Za oknem i w kalendarzu jesień. Kolorowe liście trzeszczą pod stopami. Wrony wydziobują orzechy, leżące beztrosko na podwórku. Coraz więcej śliwek i jabłek w domowych koszykach. Babcie zakładają grube płaszcze i chowają włosy pod chustami. Dziadkowie grabią trawniki. Ktoś sprzedaje wrzosy na straganie. W domach robi się powidła albo powidła z czekoladą i zajada gorące, rozgrzewające zupy. A mi marzą się ciepłe ciasta z owocami i cynamonem i gorące herbaty z imbirem. Wyciągam grube kapcie z szafy i niby niezadowolona, ale jednak jakaś część mnie się cieszy, chowam sandały na przyszły rok. Już jesień. Przyszła w całej swej okazałości. Czas więc robić ucierane ciasto ze śliwkami. Najlepsze, bo najprostsze. Prostsze być już nie może. Lekko karmelowe i piernikowe.
Ucierane ze
śliwkami
½ szklanki
roztopionego, przestudzonego masła
1 szklanka cukru
trzcinowego
1 szklanka
przesianej mąki
1 łyżeczka
proszku do pieczenia
Szczypta soli
2 jajka
¼ łyżeczki
cynamonu i gałki muszkatołowej
½ kilograma
przepołowionych śliwek
Cukier i cynamon do posypania
Nagrzewamy piekarnik
do 160 stopni Celsjusza. Wykładamy papierem do pieczenia tortownicę o średnicy
25 centymetrów. W misce umieszczamy przesianą mąkę, proszek do pieczenia, sól
oraz przyprawy. W drugim naczyniu jajka miksujemy z cukrem na puszystą masę. Do
powstałej masy dodajemy masło, powoli wsypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia i
przyprawami, cały czas miksując. Ciasto przelewamy do tortownicy, na wierzch
wykładamy przepołowione śliwki, niektóre rozcięciami do dołu, niektóre do góry.
Dzięki temu ciasto będzie bardziej wilgotne. Posypujemy cukrem wymieszanym z cynamonem. Wkładamy do nagrzanego piekarnika
i pieczemy około 50-60 minut, do tak zwanego, suchego patyczka. Po ostudzeniu możemy posypać dodatkowo cukrem pudrem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz