Czy też tak masz, że po kilku dniach chorowania masz ochotę wprowadzić w swoje życie ogromne zmiany? Ja jestem właśnie po 3 dniach spędzonych pod kołdrą, a w tym krótkim okresie przechodziłam bardzo różnorodne nastroje. Kulminacją mojego samopoczucia była dzisiejsza potrzeba wprowadzenia w moje życie spektakularnych zmian. Czuję się trochę jak odradzający z popiołów Feniks, mam ochotę przenosić góry, a już na pewno je odwiedzić, a także chcę wrócić do ćwiczeń na siłowni i czytania wielu książek. Pomijając czas kilku dni choroby, podczas której nie miałam ochoty na czytanie choćby jednej rubryki w gazecie, wcześniej nauka do egzaminów nie pozwalała mi na czytanie "dla przyjemności". W odstawkę poszły Księgi Jakubowe i inne książki, które miałam ochotę zaprosić do mojego życia. Zamiast tego pisałam prace zaliczeniowe i czytałam o, nie zawsze ciekawych, rzeczach.
Orzechowa szarlotka bezglutenowa
Składniki:
100g mąki gryczanej
200g drobno zmielonych orzechów (u mnie migdały)
50g mąki ryżowej
1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
3 łyżki ksylitolu lub 4 cukru trzcinowego
120g zimnego masła (lub oleju kokosowego)
1,5 kg jabłek
Odrobina wody
3/4 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki mielonych goździków
Mała szczypta gałki muszkatołowej
1-2 łyżki ksylitolu lub cukru trzcinowego (opcjonalnie)
garść rodzynek
W misce umieszczamy wszystkie mąki, proszek do pieczenia oraz cukier, mieszamy. Zimne masło kroimy w kostkę i dodajemy do pozostałych składników. Rozcieramy w palcach, a następnie wyrabiamy ciasto, tak, aby powstała jednolita kula. Ciasto może się delikatnie sypać. Następnie umieszczamy ciasto w lodówce na pół godziny.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza.
W tym czasie przygotowujemy jabłka. Obieramy je ze skórki, kroimy na ćwiartki i wykrawamy pestki. Umieszczamy w garnku, dolewamy odrobinę wody i gotujemy, aż jabłka będą miękkie (około 15-20 minut). W razie potrzeby dodajemy ksylitol lub cukier (do smaku). Wsypujemy przyprawy i garść rodzynek.
Blachę do tarty (około 26 cm średnicy) wykładamy papierem do pieczenia. 3/4 ciasta wylepiamy spód, następnie wykładamy jabłka. Na wierzch wysypujemy pozostałe ciasto, krusząc je w palcach, tak aby powstała kruszonka.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 30-35 minut.
Smacznego!
Inspirowałam się tym przepisem.
Ja nie choruję :) ;) ;). A szarlotka pycha, wciągnęłąbym kawałeczek z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńZDROWIA !
Twoja energia zaraża :) Nawet dzisiaj uzgodniłam z moim mężczyzną, że zaczynamy biegać i myślę, że jest w tym pewna Twoja zasługa (ba! jestem pewna :))! I jako, że już czuję się lepiej jutro rano wędruję na trening. Wreszcie czuję się zmobilizowana :). A na szarlotkę zapraszam serdecznie!
UsuńCieszę się ;) Jest moc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zacznijcie spokojnie nawet marszobiegi, będzie dobrze, czas zawsze działa na Waszą korzyść :)
Usuń