piątek, 21 lutego 2014

Nasze podróżnicze gotowanie. Jaglana z owocami

Kirgistan, Biszkek, 08.2012r.

Podróż autostopem. Miejsce zamieszkania - namiot albo przypadkowe domy przypadkowych ludzi. Jedzenie? Z każdą podróżą jest coraz lepiej, ale pamiętam nasz wyjazd do Rosji na miesiąc. Jedynym ciepłym posiłkiem jaki jedliśmy przez ten czas były zupki chińskie, którym towarzyszyła niedobra rosyjska kiełbasa, czy jeszcze gorsze parówki. Nie mieliśmy zupełnie pieniędzy na jedzenie w restauracjach, nawet tanich przyulicznych knajpkach. W kieszeni mieliśmy dosłownie kilka złotych, które miały mi starczyć na powrót pociągiem do domu, a Bartkowi na dalszą podróż do Mongolii. Szczerze mówiąc chyba nigdy w życiu nie jadłam tylu świństw w tak krótkim czasie. A naprawdę na co dzień staram się dobrze odżywiać.
Od tamtego czasu dużo się jednak zmieniło. Nie, jeśli chodzi o nasze wakacyjne kieszenie, ale o naszą dietę, a i owszem. Przede wszystkim doszliśmy do wniosku, że mniej pieniędzy wydajemy jedząc przyzwoity obiad w taniej knajpie, niż dokupując co chwila nowe porcje niejadalnych parówek. No i odkryliśmy dobrodziejstwo wszelkich kasz. Nasze umiejętności gotowania na kuchence gazowej dań jednogarnkowych, z wzięciem pod uwagę oszczędności gazu, z wyjazdu na wyjazd stają się większe. Dopracowaliśmy do perfekcji takie dania jak zupa pomidorowa z ryżem, kasza z sosem, czy kasza jaglana z owocami. Ta ostatnia towarzyszy nam przeważnie na śniadanie. Jest pożywna i idealnie nadaje się na posiłek przed górską wędrówką. A jeśli wybieramy się na Wschód, to naprawdę ciężko jest się oprzeć owocom suszonym, które upchane w wielkich worach upiększają wszystkie słynne bazary. 

Kirgistan, Biszkek, 08.2012r.

Kirgistan, okolice Karakol, 08.2012r.

Jaglana z owocami:
 
Szklanka kaszy jaglanej
2 szklanki gorącej wody
Szczypta cynamonu
Owoce suszone (zależnie od upodobań, ja osobiście uważam, że im więcej tym lepiej (: )
 
Gotując kaszę jaglaną w domu, zawsze ją podprażam, a dopiero później zalewam wrzątkiem. W podróży, gdy jestem wyposażona tylko w jeden garnek, wrzucam kaszę do gotującej się wody, zmniejszam gaz, następnie dodaję owoce i cynamon i gotuję, aż kasza wsiąknie całą wodę. Często robimy jaglankę z ogniska, wtedy dobrze po zagotowaniu wody przestawić garnek na mniejszy płomień, aby nam się nie spaliła. 

Smacznej podróży !

Kirgistan, okolice Karakol, 08.2012r.
 
Kirgistan, okolice Karakol, 08.2012r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz