Za oknem szaro-buro, jesień nadchodzi wielkimi krokami. Staram się o tym
nie myśleć, łapiąc lato pomiędzy jedną kroplą deszczu a drugą. W ten dzień, gdy
dwadzieścia trzy lata temu pojawiłam się, aby zobaczyć na świecie kilka miejsc,
upiec i zjeść kilka smakołyków, biorę się za pieczenie
szarlotki z borówkami, na pocieszenie i uczczenie. I jutro, już dzień po,
oswojona z myślą o starości, obwinięta kocem, obudzę się na Mazurach, zrobię
kakao i zjem jej kawałek. Siedząc na werandzie i patrząc jak przelatują chwile.
Ciasto na szarlotkę pochodzi z tego przepisu. Jabłka powstały na bazie
kilku, dodałam do nich kilka borówek i o to jest: letnia wersja jesiennej szarlotki.
Urodzinowa.
Urodzinowa szarlotka ulubiona
Ciasto:
240g mąki pszennej
60g cukru
120g masła
3 łyżki gorącej wody
Z podanych
składników wyrabiamy ciasto. W razie potrzeby dodajemy odrobinę mąki więcej.
Ciasto dzielimy na dwie części. Większą wykładamy okrągłą blaszkę o średnicy 27
centymetrów. Umieszczamy w rozgrzanym do 180 stopni Celsjusza piekarniku i
podpiekamy przez 15minut. Pozostałe ciasto rozwałkowujemy i wycinamy paski,
które utworzą kratkę na wierzchu szarlotki.
Jabłka:
1kg antonówki lub
szarej renety
125g borówki
amerykańskiej
60-80g cukru
Goździki mielone,
gałka muszkatołowa, cynamon, wedle uznania
Jabłka obieramy,
kroimy na ćwiartki i gotujemy w niewielkiej ilości wody, tak aby się nie
przypaliły. Powinny być miękkie. Następnie dodajemy cukier, najlepiej do smaku
i przyprawy (u mnie dwie duże szczypty goździków, gałki i cynamonu). Podgotowane
jabłka wykładamy na wcześniej podpieczony spód, posypujemy borówką amerykańską.
Na tak przygotowane ciasto wykładamy paski ciasta, tak, aby utworzyły kratkę.
Wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez godzinę.
Ostudzone ciasto
posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz