piątek, 18 lipca 2014

A może by tak zrobić humus z bobu?



Pierwszy raz zetknęłam się z humusem kilka lat temu, będąc na początku swoich studiów. Moja mama znalazła przepis w swojej ulubionej książce kucharskiej i postanowiła go zrobić. Okazał się pyszną pastą na kanapki, która z powodzeniem zastąpiła serki i inne wynalazki. Od tamtej pory co jakiś czas robiłyśmy humus, jednak zwykle ten klasyczny. Jednak największe humusowe obżarstwo spotkało mnie w Izraelu. Dzień w dzień był humus w kanapce, humus z falaflem, humus z chałką. Dzięki temu, miałam go serdecznie dość (:. Chociaż ten w miasteczku Akka, podobno najlepszy w Izraelu, był naprawdę dobry. Czemu by nie spróbować humusu z bobu? Bób uwielbiam, humus też, więc połączenie tych dwóch składników musi być boskie. I spróbowałam (:. Inspirowałam się przepisem zamieszczonym tutaj. 


Humus z bobu 

1kg bobu
200g (pół szklanki) pasty sezamowej (tahini)
Sok z połowy cytryny
2 ząbki czosnku
Otarta skórka z cytryny
4 łyżki zimnej wody
Olej lniany (bądź jakikolwiek inny, Wasz ulubiony)
Sól
Zioła, najlepiej świeże (u mnie bazylia, rozmaryn, natka pietruszki, mięta)

W garnku wrzącej wody umieszczamy bób, po kilku minutach gotowania solimy wodę (około łyżeczki soli) i gotujemy bób do miękkości. Odcedzamy, następnie zalewamy dwukrotnie zalewamy zimną wodą, aby bób pozostał zielony. Łuskamy.
Odmierzamy 2 duże szklanki bobu, umieszczamy w misce, dodajemy sok z cytryny, pastę sezamową, czosnek i miksujemy(najlepiej użyć do tego blendera). Po kilku minutach miksowania dodajemy zimną wodę i miksujemy dalej, aż masa będzie gładka. Tak przygotowany humus posypujemy pozostałym bobem, skórką z cytryny, solimy, polewamy olejem. Na wierzch układamy pokrojone zioła. 

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz