Polska, Kazimierz Dolny, 04.2014r. |
Powolne spacery.
Życie wisi w powietrzu. Nikt się nie spieszy. Można przysiąść na ławce z bułką
w dłoni i obserwować ludzi. Starsi spacerują pomiędzy uliczkami. Dzieci
biegają po rynku. Turyści delektują się smakiem kawy.
Pamiętam to
miasto sprzed lat i wydaje mi się, że nic się tam nie zmienia. Te same stare
drzewa, stare domy, te same lodziarnie, piekarnie i cukiernie, a nawet
gdzieniegdzie te same sklepowe, kelnerki… Czasami, będąc tam, odnoszę wrażenie,
jakby czas stawał w miejscu. A wystarczy kilka chwil i odrobina wyobraźni, aby
się cofnął. Kocie łby, stukot końskich kopyt, dzwony kościoła, powiew wiatru są
niczym wehikuł czasu. Kobiety w długich sukniach, plotkując pompują wodę z
centralnej studni w miasteczku, dookoła stoją kupcy, handlują miodem pitnym,
chlebem, warzywami i innymi niezbędnymi produktami. Wszyscy rozmawiają o
przyjeździe Króla…
Tak niewiele się
zmieniło. Zamiast koni, samochody, spodnie zastąpiły długie suknie. Reszta
pozostała bez zmian. Za to właśnie uwielbiam Kazimierz. Przenosi mnie w czasie,
pozwala na chwilę się zatrzymać i odnaleźć spokój. (:.
Polska, Kazimierz Dolny, 04.2014r. |
Polska, Kazimierz Dolny, 04.2014r. |
Jest coś magnetycznego w uroku Kazimierza! Chce się tam wracać, mimo, że szlaki przetarte i niby nic nowego, a jednak... Odwiedziliśmy Kazimierz dwa lata temu, podczas majówki w Lublinie : )
OdpowiedzUsuń