Wkładam ciepłe, wełniane skarpety, owijam się grubym swetrem.
Zawiązuję sznurowadła i wybiegam na dwór.
Podziwiam grę kolorów, którą przygotował dla nas początek listopada. Cieszę się z promyków słońca niemrawo docierających do moich policzków.
Kręcę się w kółko po polu, dobiegam do jabłkowego sadu.
Podnoszę z ziemi jabłko, które pozostawione przez gospodarzy miało spędzić resztę swojego życia wśród traw.
Wgryzam się w twardą skórkę i czuję na podniebieniu soczysty miąższ, tak bardzo przeze mnie lubiany. I wiem już, że jestem w domu.
Zrywam resztki zmarzniętych traw, tworzę z nich coś na kształt bukietu i wracam. Wracam do moich czterech ścian, które same w sobie nie mają znaczenia. Bo mój dom to stan umysłu. I mógłby nim być nawet zszargany przez szmat czasu namiot.
Wracając z polnych wojaży kupuję orzechy i płatki wszelakie. Upiekę granolę, abym mogła zjadać zdrowe śniadania każdego dnia w najbliższym tygodniu. Dodawać przypieczone orzechy do owsianki, którą tak lubię w te chłodne, jesienne poranki.
Granola orzechowa bez cukru
Składniki:
350g płatków owsianych (mogą być inne ulubione)
1 łyżka nasion chia
100g solonych pestek dyni
150g orzechów nerkowca (mogą być inne ulubione)
50g wiórków kokosowych
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru, gożdzików, kardamonu
4 łyżki oleju roślinnego
4 łyżki płynnego miodu
4 łyżki powideł śliwkowych bez cukru (opcjonalnie)
Dodatkowo:
garść suszonych owoców (rodzynek, moreli, żurawin)
Piekarnik nagrzewamy do 160 stopni Celsjusza. W misce mieszamy wszystkie składniki oprócz suszonych owoców, na końcu dodając olej, miód oraz powidła. Całość wysypujemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wkładamy do piekarnika i pieczemy przez 30 minut, co jakiś czas mieszając, aby podpiekła się z każdej strony. Po upieczemy przekładamy granolę do słoików, możemy wymieszać ją z suszonymi owocami. Dodajemy do dań przez mniej więcej miesiąc (o ile nam jej na tyle czasu wystarczy :)).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz