piątek, 20 lutego 2015

Niespełnione marzenia i ciastka owsiane na mące żytniej



Na dzisiaj przygotowywałam dla Was dwa posty. Jeden o Karkonoszach, bo to tam w początkowej wersji mieliśmy się wybrać w najbliższe dni, a drugi o Tatrach, które jednak wygrały, jak zawsze zresztą, w naszych rankingach. Niestety, kolejny raz dopadła mnie grypa, przed czym broniłam się ze wszystkich sił, jednak nie dałam rady. Sfrustrowana, rozczarowana i zła odwołałam cały wyjazd i przyszło mi czekać na kolejną taką możliwość. Czy boli? Boli, bo potrzebowałam tego wyjazdu, zmiany otoczenia, już od jakiegoś czasu. Czekałam na ten moment z wielką niecierpliwością, tęskniąca do gór, szlaków i tatrzańskiej szarlotki. Dzisiejszy dzień spędzam zawinięta w koc, wyglądam za okno, gdzie świeci piękne słońce, a błękit nieba zdumiewa. Postanowiłam poprawić sobie humor i upiekłam błyskawiczne ciastka owsiane na mące żytniej. Ich zrobienie wymagało ode mnie 10 minutowego pobytu w kuchni, także moja choroba nie była w stanie mi w tym przeszkodzić (:. Dodatkowo pokombinowałam z napisami na zdjęciach. 
Co o nich myślicie? Taka forma przepisu jest bardziej efektowna? 









Smacznego!

Inspirowałam się tym przepisem.

7 komentarzy:

  1. Uważam, że zdjęcie z nazwą potrawy wystarczy. Przepis jest już nieczytelny i nie można się skupić ani na nim, ani na zdjęciu. A tak poza tym jest fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Zapamiętam tę uwagę na przyszłość :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ja również wolę oglądać przepis osobno, szczególnie na telefonie jest to dużo wygodniejsze i bardziej czytelne :) a tak poza tym, to uwielbiam takie szybkie przepisy! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przyszłość przepisy będą w takim razie osobno! :) A przepis jest BARDZO błyskawiczny :) I zdrowy :)

      Usuń
  3. Słomko, Kochana!
    Czy już masz się lepiej?:) Mam nadzieję!!!
    Cudnie prezentuje się nazwa potrawy, przepis czyta się lepiej na jednolitym tle :)
    A ciasteczka wyglądają pysznie!
    ps. czy Misiura przegapiła, czy było w plecakowych annałach coś o zdrowej szarlotce? Pan Misiura się uprasza :)
    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misiuro!
      Choroba się trzyma, niestety, ale z każdym dniem jest trochę lepiej :). Dziękuję!
      Uwagi wszelkie zapamiętam!
      A zdrowa szarlotka jest, oczywiście, znajdziesz ją na drugim miejscu w popularnych postach :).
      Oby smakowała!
      Dobrego wieczoru!

      :*

      Usuń
    2. Słomko, w takim razie posyłam telepatycznie, misiurowy słoik ozdrowieńczej maści! Natrzyj co trzeba i wracaj do zdrowia! a ja uciekam czytać chałkowy post i jak tylko szarlotka się zmaterializuje, dam znać:)
      uściski :*

      Usuń